Razem z dziećmi rosną ich potrzeby – Podwyższenie alimentów – część I
Patrycja od trzech lat cieszy się statusem rozwódki. Cieszy, ponieważ jej życie z mężem Tomaszem było koszmarem. Dużo pił, imprezował, nie dbał o rodzinę, był agresywny – to tak w skrócie, ponieważ nie przyczyny rozpadu małżeństwa, a to co dzieję się teraz w życiu bohaterki tekstu, jest tematem dzisiejszych rozważań. Mąż Patrycji dwa lata temu w wyroku rozwodowym miał zasądzone 600 zł alimentów na dwójkę małoletnich dzieci(córki Pani Patrycji mają 4 i 8 lat). Alimenty niewielkie ponieważ przedstawił zaświadczenie o zarobkach opiewające na kwotę 1800 netto. Ówcześnie Tomasz był ochroniarzem w magazynie. Teraz sytuacja męża Patrycji uległa znacznej poprawie. Tomasz przeszedł cudowną przemianę, skończył imprezowy tryb życia, założył własną firmę ochroniarską, ma nową partnerkę, dobry samochód, stać go na luksusowe życie… Zupełnie inaczej niż u Patrycji, bo jej nie stać na wycieczkę szkolną córki…
Kobieta pracuje dorywczo jej zarobki nigdy nie przekraczają 800zł miesięcznie. Do tego dochodzą alimenty i 500 plus. Wynajmuje mieszkanie za 1300 zł, dodatkowo opłaca media, przedszkole i leki (starsza córka choruje), ubrania, środki czystości. Starsza córka, od kiedy uczęszcza do szkoły, ma znacznie większe potrzeby niż w chwili rozwodu, kiedy była przedszkolakiem. Dodatkowe zajęcia z języka angielskiego, przybory i książki do szkoły to takie podstawy, które powinno mieć zapewnione dziecko. Czasem Patrycję wspierają rodzice, ale nie są to duże sumy pieniężne. Pani Patrycja nie jest w stanie odłożyć nawet najmniejszej kwoty, stąd starsza córka nie pojechała na wycieczkę klasową, bo 300 zł to dla niej duży wydatek. Ileż razy stała przed wyborem: zapłacić za prąd czy kupić dziecku prezent na urodziny? Warto dodać, że były mąż Patrycji przelewa pieniądze (czasem z opóźnieniem) jednak zupełnie nie interesuje się córkami i nie wie jakie mają potrzeby. Patrycja za namową rodziny podjęła decyzję o wizycie w kancelarii. Stwierdziła, że jedyną szansą na lepsze życie dla córek jest pozew o podwyższenie alimentów.
W tym miejscu warto przytoczyć art. 138 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego który stanowi:
Art. 138. W razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego.
Co możemy nazwać zmianą stosunków? Ilekroć pojawia się stwierdzenie dotyczące zmiany stosunków w kontekście obowiązku alimentacyjnego, musimy pamiętać o dwóch bardzo ważnych pojęciach. Pierwsze z nich to usprawiedliwione potrzeby dziecka, druga możliwości zarobkowe zobowiązanego. Oczywiście w przypadku bohaterki tekstu Pani Patrycji niewątpliwie te zmiany nastąpiły. Mąż prowadzi własną działalność, jeździ luksusowym samochodem, co oznacza, że nie zarabia już tylko 1800 zł.
Warto dodać, że dziewczynki rosną a co za tym idzie ich potrzeby ulegają zmianie. Dziecko rozpoczynające naukę w szkole podstawowej ma zupełnie inne potrzeby niż przedszkolak. Nie tylko wzrost usprawiedliwionych potrzeb dziecka jest przesłanką do podwyższenia alimentów. Również zdarzenia losowe, wypadek dziecka, choroba czy inne zdarzenia pociągające za sobą koszty, takie jak leczenie, rehabilitacja.
Analizując problematykę podwyższenia alimentów nie sposób nie wspomnieć o zasadzie równej stopy życiowej, w myśl której dziecko ma prawo do życia na równym poziomie i standardzie do życia swoich rodziców. Zasada ta pozwala eliminować takie zjawiska jak dysproporcja pomiędzy życiem dziecka, którego nie stać na wycieczkę klasową, a wysokim poziomem życia rodzica, który spędza kolejne wakacje za granicą.
Na zakończenie warto dodać, że w kolejnych wpisach zostanie poruszona szczegółowo tematyka samego pozwu i przebiegu sprawy o podwyższanie alimentów. Troszkę więcej będzie o samym postępowaniu dowodowym i tym jak należy się przygotować do takiej sprawy. Przybliżymy także temat ubiegania się o podwyższenie alimentów dziecka pełnoletniego. Już dziś serdecznie zapraszam na kolejne wpisy.